wtorek, 22 stycznia 2013

My się zimy nie boimy

Zima jest w tym roku mroźna. Moje ręce wyjątkowo to odczuły. Były bardzo suche. Szukałam wielu specyfików, ale mam wrażliwą skórę i przy tak wysuszonej skórze po użyciu wielu kremów ręce mnie piekły. Koleżanka zrobiła mi prezent. Przyniosła kojący balsam regenerujący Cicaplast balsam B5 z wodą termalną z La Roche-Posay.


Dla mnie okazał się rewelacyjny. Autentycznie ukoił moją skórę bez uczucia szczypania czy pieczenia. Zastosowałam go jako maseczkę do rąk. Skóra po kilku dniach zrobiła się gładka, a suchy naskórek zregenerował się. Super!  Dla znawców umieszczam skład balsamu:



Balsam jest przeznaczony również dla niemowląt. Zrobiłam test na moim młodszym synku. Synek ma suchą skórę i balsam świetnie u niego sprawdził się. Nie spowodował  żadnych uczuleń ani zaczerwień, a skóra wygląda dużo lepiej. Na spacery używamy kremu Nivea na każdą pogodę, ale zapach jest dla mojego dziecka zbyt intensywny.
 

A jakie Wy polecacie kremy do suchych rąk? Czym smarujecie buźki Waszych dzieci podczas mroźnych dni?

czwartek, 17 stycznia 2013

Wpadła gruszka do fartuszka...

Przy dwójce małych dzieci większość czynności wykonuję w biegu. Dużo czasu spędzam w kuchni i pokoju dzieci. Mój starszy 2,5 letni synek ostatnio też  lubi towarzyszyć mi w kuchni. Robi tam rozmaite mikstury, "gotuje" eksperymentalne zupy, które sam odpowiednio nazywa. Stworzył  m.in zupę mąkową, herbatową, obierkową. Składniki to rzeczy, które trafiają ze stołu w jego rączki, albo to co wycygani od mamy. Na szczęście nie muszę kosztować jego kulinarnych eksperymentów. On sam też nie jest zaiteresowany smakiem swoich zup. Interesuje go głównie grzebanie rączkami w wodzie, mieszanie łychą zupy i wyszukiwanie nowych składników. Podczas tworzenia nowych zup przeważnie mocno brudzi się, dlatego szukam dla niego ciekawego fartuszka. W trakcie e-poszukiwań trafiłam na fajną stronę https://ilookandcook.pl/ Moża tam znaleźć wiele cudeniek dla pani domu i jej dzieci.


Ja również muszę zaopatrzyć się w fartuch kuchenny, bo do tej pory miałam tylko erotyczny egzemplarz, który dostałam podczas dawnej imprezy. Przy dzieciach nie wyobrażam sobie w czymś takim paradować. Zresztą...nigdy go nie nosiłam.
Oto co znalazłam w sieci i co spodobało mi się:


Pierwsze dwa fartuszki pochodzą z bloga: anetadeco.blox.pl, czerwony faruszek w kratkę znalazłam na allegro, ale podobne moża kupić na stronie: www.wersim.pl. Ostati fartuch to mój faworyt https://ilookandcook.pl/ , ale uważam, że jego cena jest zbyt wysoka i wolałabym ją przeznaczyć na coś dla dzieci. A czy Wy używacie fartuchów kuchennych? Jakie Wam się podobają?

czwartek, 10 stycznia 2013

Nowy, niechciany członek rodziny - wirus grypy!

Koniec roku okazał się dla nas początkiem choroby, która trwa do dziś. Grypa zaatakowała z całych sił! Starszy syn powoli wraca do zdrowia, ale młodszy 3 miesięczniak właśnie zaczyna kaszleć. Mam nadzieję, że nie rozwinie się u niego nic poważnego. Pani pediatra zbadała go i na razie nie jest źle. W tej chwili najgorzej czuję się ja - mama karmiąca. Dziś idę do lekarza. Znajoma lekarka sugeruje żeby postawić mi bańki. Tylko jak przy dwójce dzieci leżeć w łóżku? Zastanawiam się nad kupnem baniek bezogniowych. Podobno przy dwójce małych dzieci warto zaopatrzyć się w takie cudo. Ciekawa jestem co sądzicie o bańkach. Czy jesteście za tradycyjnymi bańkami czy bańkami bezogniowymi?