Zima jest w tym roku mroźna. Moje ręce wyjątkowo to odczuły. Były bardzo suche. Szukałam wielu specyfików, ale mam wrażliwą skórę i przy tak wysuszonej skórze po użyciu wielu kremów ręce mnie piekły. Koleżanka zrobiła mi prezent. Przyniosła kojący balsam regenerujący Cicaplast balsam B5 z wodą termalną z La Roche-Posay.
Dla mnie okazał się rewelacyjny. Autentycznie ukoił moją skórę bez uczucia szczypania czy pieczenia. Zastosowałam go jako maseczkę do rąk. Skóra po kilku dniach zrobiła się gładka, a suchy naskórek zregenerował się. Super! Dla znawców umieszczam skład balsamu:
Balsam jest przeznaczony również dla niemowląt. Zrobiłam test na moim młodszym synku. Synek ma suchą skórę i balsam świetnie u niego sprawdził się. Nie spowodował żadnych uczuleń ani zaczerwień, a skóra wygląda dużo lepiej. Na spacery używamy kremu Nivea na każdą pogodę, ale zapach jest dla mojego dziecka zbyt intensywny.
A jakie Wy polecacie kremy do suchych rąk? Czym smarujecie buźki Waszych dzieci podczas mroźnych dni?
My na spacery używamy kremu z babydream chroniący przed zimnem,wiatrem i wilgocią.
OdpowiedzUsuńZadowolona jesteś z niego?
OdpowiedzUsuńBardzo lubię kosmetyki La Roche Posay, uważam, że są naprawdę dobre :-)
OdpowiedzUsuńJa używam tego własnie co pokazałaś, firmy Nivea na każdą pogodę. Według mnie super, tylko dodatkowo na usta Milenki kładę wazelinę najzwyklejszą, bo jej pękały usteczka.
OdpowiedzUsuńW tych kremach strasznie mnie wkurza, ze zostawiają taki biały film :) Ostatnio smaruje Franka maścią ochronna z witamina A. Musi mieć tłusto bo ciagle się oblizuje i potem wygląda jak spierzchnięty potworek :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie szukam czegoś na moje suche łapki, neutrogena już nie wydala. Spróbuję LRP, a nóż zadziała :)
OdpowiedzUsuń